poniedziałek, 20 marca 2023

20.02.2023 Szlak Wejherowski do rzeki Źródło Marii.

No witam. Sześć dni temu wybrałem się na jednodniową wędrówkę (w moim 50 litrowym Deuter Air trek 50+10 nie chciało się nic zmieścić, to znaczy szpej ciągle lądował w kominie, zamówiłem więc i opłaciłem dzisiaj plecak Gregory Baltoro 75, w tym na pewno się zmieszczę) Szlakiem Wejherowskim i doszedłem tylko do Rzeki Źródło Marii. W półbutach wolałbym nie ryzykować przejścia tej rzeki po kamieniach kiedy poziom wody jest podniesiony.


I to tyle, chociaż trochę powędrowałem. Wędrówki zawiesiłem do czasu aż nie przyjdzie nowy plecak, w mejlu ze sklepu (potwierdzającego zamówienie) zobaczyłem że to Gregory Baltoro 85, ale 85 litrów ma ten plecak w rozmiarze L (nie, Baltoro 75 w rozmiarze L ma 78 litrów pojemności, rzeczywiście zamówiłem Baltoro 85, to nie pomyłka), a ja zamówiłem w rozmiarze M, to pewnie jakaś pomyłka. Zamówiłem też i opłaciłem dwa worki wodoszczelne jeden 4l, a drugi 1l, ten ostatni będzie robił za apteczkę, wrzucę tam wszystko luzem, to na pewno lżejsze rozwiązanie niż to co robi teraz za apteczkę. Drugi worek będzie na ciuszki. Zamówiłem też pilnik Befanę bo moim puukko i morką nie da się krzesać iskier krzesiwem magnezowym (nadal piła w nożu i toolu Victorinox robi robotę), muszę spiłować grzbiety ostrza tego puukko i tej morki, co bym mógł grzbietami tych ostrzy krzesać iskry.

Ps. 21.03.2023: Befana miała za grube ziarna i nie spiłowała tych grzbietów, krzesały w prawdzie, ale bida z nędzą. Plecak będzie jednak 85 litrowy, w tego na pewno się już zmieszczę wszystko co będę chciał ze sobą zabrać.

Ps. 22.03.2023: Dałem drugą szansę temu pilnikowi Befana, zamontowałem ostrze grzbietem do góry w imadle i szlifowałem szlifowałem szlifowałem szlifowałem i pukko krzesa bukiet iskier, nie jest to aż taki bukiet jak krzesanie piłą od noża Szwarciarskiej Armii (Victorinox), ale myślę wystarczy.