wtorek, 17 sierpnia 2021

18.08.2021 Odtwarzanie DVD pod Linuxem.

To zależy od tego jakiej dystrybucji używacie, Ja używałem dystrybucji na których odtworzenie filmu na DVD nie sprawiało najmniejszego problemu, ale są też takie które stawiają opór, na przykład Xubuntu. Zanim podam co trzeba zainstalować przypominam tutaj że różne dystrybucje używają różnych menedżerów pakietów. Debian i pochodne używa apt, Red Hat i pochodne dnf, Arch i pochodne Pacman i znalazłoby się jeszcze kilka tym bardziej na systemach takich jak Knoppix, Slackware i Gentoo, o to jak się instaluje w tych dystrybucjach pytajcie wujka Google.

sudo apt install libdvd-pkg && sudo dpkg-reconfigure libdvd-pkg

To jest to polecenie (zamiast apt dajemy tam co powyżej), instalacja potrwa dłuższą chwilkę, trzeba będzie zaakceptować parę razy, a po wszystkim będzie można odtwarzać filmy na dvd.

niedziela, 15 sierpnia 2021

16.08.2021 O partycjach i przestrzeni dyskowej.

Nie tak dawno dumałem nad drzewem katalogów jakie jest w systemie GNU/Linux, gdzie wszystko jest podpięte do katalogu /, w tym katalogu znajdują się takie foldery jak /home i /home/tomo, ten ostatni to mój katalog domowy. Jest jednak jeden fakt który mówi o tym że zarówno / i /home jaki i /home/tomo to oddzielne oddzielne partycje, czego nie widać w drzewie katalogów.


Ale oczywiście można owe partycje podejrzeć za pomocą programu gparted. Co nam daje takie rozwiązanie ? Otóż nie dość że reinstalacja systemu może odbyć się z zachowaniem danych które są w moim katalogu domowym czyli /home/tomo, robi się to w taki sposób by przy instalacji systemu podczas gdy instalacja przechodzi do partycjonowania to / zaznaczamy do formatowania, tak samo /home, a /home/tomo zostawiamy nietknięte. Dzięki temu zachowamy swoje pliki i pokażą się w nowym systemie.


Można też podejrzeć o ile się wie co i jak się montowało, za pomocą właściwości folderu jak na screenie wyżej. Drugim plusem dla takiego rozwiązania jest to że pliki w katalogu domowym /home/tomo nie zabierają miejsca w /home. Podejrzewam że tak można zrobić w momencie gdy na jednej maszynie będzie wielu użytkowników, dla każdego z nich folder domowy na oddzielnej partycji.

15.08.2021 Troszkę o historii.

Pamiętam był rok 2015 wszyscy mieli dość rządów Platformy Obywatelskiej z Polskim Stronnictwem Ludowym, rozumiałem dla czego tak jest generalnie nie było widać żeby coś robili, dziś wiemy że to dzięki ich działaniom przeszliśmy suchą stopą przez kryzys 2008 roku, wiemy że to dzięki oszczędnościom. W 2015 jak już się zbierało do wyborów marzyłem sobie że chciałbym zobaczyć co będzie jak wygra PiS, jestem z wykształcenia Politologiem, strasznie mnie to ciekawiło, ale nie głosowałem na PiS, głosowałem na Platformę Obywatelską.

Dla czego więc PiS wygrało tamte wybory i prezydenckie i parlamentarne ? Otóż odpowiedź na to pytanie jest dwu torowa, mianowicie Platforma Obywatelska wtedy, nie specjalną miała kampanię wyborczą, tak samo prezydent Komorowski, nie rozumiem jak mogli być ślepi na to jaki były nastroje społeczne, zwłaszcza PO w regionach, nic dziwnego, Donald Tusk poszedł obejmować stanowisko w Parlamencie Europejskim, a Platforma Obywatelska została bez przywódcy, jasnym wtedy był dla mnie fakt że to się nie skończy dobrze, że jak tak będą robić to szybko i na wiele lat znajdą się w opozycji.

Ale przejdźmy do drugiego toru odpowiedzi dlaczego w 2015, jak i w późniejszych latach wygrywał PiS, tutaj trzeba odnieść się do nastrojów społecznych, mianowicie ile jest osób w Polsce które nie chodzą na Wybory bo nie mają na kogo głosować ? Wikipedia podaje że w 2015 było to prawie połowa Polaków, to straszne jak się ma wychowanie obywatelskie w naszym narodzie, ludzie nie rozumieją czym jest demokracja i po co są wybory, mentalnie zostali w PRL.

To dzięki temu że elektorat PiS się zmobilizował, a miękkiego elektoratu wówczas przybyło, ludzie którzy czuli się w obowiązku pójść zagłosować, tych było mniej i gdyby ludzie którzy nie chodzą głosować poszli głosować i oddali by swój głos nie na PiS, to Zjednoczona Prawica była by dziś zapewne w opozycji. Nie mówię że PO by się dostało do sejmu, pewnie rządziło by PSL i Szmata15, albo Zieloni i SLD, tu można wymyślać różne scenariusze co by było gdyby.


Dlaczego zatem jest jak jest. Otóż Jarosław Kaczyński jest człowiekiem uzależnionym od władzy (władza jako zjawisko) i pod ciągłym jej wpływem, jest pod kontrolą tego zjawiska i widać to po nim, bo drży przed jej utratą. Zatem zebrał wokół siebie bandę miernot, prócz zakonu PC, są tam też i głowa Solidarnej Polski Zbigniew Ziobro (zwany zerem), do niedawna, głowa Porozumienia Jarosław Gowin, a także cyrkowiec z Kukiz15 ta szmata Paweł Kukiz no i cała masa sympatyków, nie będę ich wymieniał z imienia i nazwiska, nie warto.

W czasie od kiedy rządzi Zjednoczona Prawica, aż do niedawna kiedy wystąpiło z niej Porozumienie, następowało wiele afer, nie jestem w stanie wymienić ich tutaj, ale informacje te można łatwo odnaleźć w internecie. Od razu widać że nie rządzą po to by Polakom żyło się lepiej, ale po to by rabować. PiS według niektórych to nie Prawo i Sprawiedliwość, ale Pieniądze i Spółki. To by się zgadzało, tu od początku chodziło o kasę i pozorne działania (elektrownia w Ostrołęce, CPK i wiele innych wielkich inwestycji), chodziło o to by jak najlepiej się urządzić.

Oczywiście głównym motywem wygranej w wyborach jest 500 plus, program który miał spowodować wzrośnięcie liczby urodzeń, jednak nie spowodowało. Dzięki 500 plus ludzie mniej zamożni w końcu mogli pojechać na wakacje, za granicę. W końcu mieli nadwyżkę w budżecie którą mogli wydać na cokolwiek. Jednak problemem żeby ten program się utrzymał okazało się to że roztrwaniając  pieniądze z budżetu można doprowadzić do tego że te pieniądze się skończą. Jako że się kończyły rząd zdecydował się dodrukować, dzięki czemu to 500 zł jest dziś warte jakieś 300 zł.

Niestety dodruk pieniędzy prowadzi do większej ilości pieniędzy na rynku, a co za tym idzie do wzrostu inflacji. Milton Friedman (nazwał bym go dziadkiem, skoro ojcem jest Robert Kiyosaki) pisał że inflacja jest podatkiem dla biednych. To ludzie mniej zamożni tracą zawsze na inflacji, inflacja zżera nasze pieniądze (można temu przeciwdziałać, lokując środki w akcjach, srebrze, złocie, platynie). Inflacja powoduje wzrost cen za produkty pierwszej potrzeby. To dla tego na inflacji tracą najwięcej osoby mniej majętne. A do tego dzięki tym działaniom dług publiczny (dziura budżetowa) urósł do 1 422 777 522 073 zł, czyli prawie półtora miliarda. To bardzo dużo pieniędzy.

Teraz wcielmy się na trochę w tego Kaczyńskiego, Donald Tusk wrócił, następnie został przewodniczącym Platformy Obywatelskiej i teraz nie wiadomo co będzie. PiS boi się tego Tuska jak ognia, jesteśmy świadkami jak wyciągane są spod szafy, albo z majtek Jarosława Kaczyńskiego stare ale jare Donald Tusk jest Niemcem, a wzięło się to od dziadka w Wermachcie. Wyjaśniam, sam Donald Tusk jak i jego przodkowie są z Gdańska, Donald Tuska urodził się w Gdańsku i dorastał tam, ale cofnijmy się wstecz.

Przed 1918 rokiem Polska była pod zaborami i pomorze znalazło się po zaborem pruskim, a więc mieszkańcy ziem Polskich znajdujących się pod panowaniem Prus byli wcielani do pruskiej armii, dziadek Donalda Józef Tusk urodził się w 1907 roku więc jak w 1918 roku miał 11 lat więc raczej dziecka nie wcielali, ale w 1939 roku miał już 32 lata. 1 września 1939 roku został aresztowany przez Gestapo, został wysłany na roboty przymusowe, przebywał w obozie w Nowym Porcie, od 19 marca 1940 roku był osadzony w Niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof, a potem także w Neuengamme (numer obozowy 5939).

26 sierpnia 1942 roku został zwolniony z powody nieprzydatności do pracy. Najpóźniej w 1943 roku wrócił do żony i dzieci w Gdańsku. Wobec ponoszenia przez III Rzeszę strat na froncie wschodnim zapadła decyzja o wcielaniu ludności kaszubskiej do Wehrmachtu, w związku z czym Józef Tusk 2 sierpnia 1944 został powołany do tego wojska. To stąd znalazł się w Wermachcie, nie dla tego że był Niemcem. Więc bredzenie że Donald Tusk jest Niemcem jest nieprawdą, i nieznajomością historii. Kaszubów wcielano do Wermachtu siłą, ale Jarosław Kaczyński zdaje sobie z tego sprawę, szkoda tylko że nie zdają sobie sprawy z tego jego wyborcy.

Niestety system edukacji w Polsce jest dnem skoro Jej obywatele nie znają Jej historii, hańba nie tyle nauczycielom (są najmniej winni), ale tym którzy układają program nauczania, tak się dzieje odkąd Polska przyjęła (jak i wiele państw ówczesnej europy) Pruski system kształcenia, system który nie zdaje żadnego rezultatu, a dowodem na ten stan rzeczy może być to że 40 % obywateli nie rozumie tego co czyta, a 30 % rozumie tylko w niewielkim stopniu. Ponadto nic nie czytają, to skąd do diaska mają wiedzieć że już w 1940 roku odbył się pierwszy pobór ludności Gdańską i Śląska do służby w Wermachcie.

Czepjają się tego Dziadka w Wermachcie i Tuska Niemca jak pijany płotu, ale to im nie pomoże. Zakres przewin Zjednoczonej Prawicy, a przede wszystkim wzrost ubóstwa od kiedy rządzą jest znamienny, myślę że ci z miękkiego elektoratu już rozumieją że po pierwsze mniej mają pieniędzy w portfelu, a po drugie że Polska dopiero teraz jest w ruinie, zdemolowany wymiar sprawiedliwości, sądy miały działać szybciej, a działają wolniej. Program 500 plus i ta cała reszta programów drenuje portfele nas wszystkich i tych z prawa i tych z lewa. Musimy rozumieć że żaden rząd nie ma własnych pieniędzy.